Marek Włodarczak vel Tabor Regresywny

Kiedyś teściowa zasugerowała mi wózek na jednym kółku. A niedawno żona zażyczyła sobie wędrówek po wąskich ścieżkach, na wałach, brzegiem rzeki. Wróciłem więc do pomysłu teściowej i zbudowałem wózek na jednym kółku.
Wszystko było dobrze, dopóki kółko nie wpadło w dołek, a ja nie fiknąłem kozła przez kierownicę. Ale dopóki to się nie wydarzyło, wędrwaliśmy dookoła Kępy Mieszczańskiej we Wrocławiu, gdzie na drzewie znaleźliśmy takie ogłoszenie:

Napisałem, zostałem przyjęty do grupy i na sobotę zaplanowaliśmy chrzest bojowy. Tak się złożyło, że żona zauważyła wiszący na drzewie duży plastikowy worek i, jak to kobieta, tylko mi pokazała. Ja wiedziałem, czego chce. Widziałem w jej oczach pytanie: ciekawa jestem, czy sobie poradzisz. Mam nadzieję, że zdjęcie oddaje grozę sytuacji.

Refleksja filozoficzna. Śmieci pełnią bardzo ważną rolę w życiu człowieka. One nas wkurzają, a śmieci na drzewach wkurzają najbardziej. Akurat mieliśmy w mieszkaniu remont, po cichu wyniosłem dwie rurki do firan, dołożyłem jeszcze listwę i pokonałem wroga! Zobacz filmik:
https://www.facebook.com/tabor.regresywny/videos/960230142877658/?rdid=LjYFHxzz7AHCXeKO#
Inicjator tej grupy był ze mną i sfilmował całe wydarzenie. Na zdjęciu jesteśmy obaj, ja z kopią a Sancho Pansa z workami.

Cała ta historia pachniała mi donkiszoterią. Zbieranie śmieci to jest moim zdaniem donkiszoteria. Oni wyrzucają śmieci znacznie szybciej, niż my zbieramy. Należało zwrócić się do eksperta. Największym ekspertem w dziedzinie baratarystyki jest jak wiadomo Ewa Maria.
Dygresja retrospekcyjna. Jak budowałem kiedyś pierwszy wózek, sąsiad, który się temu przyglądał z zainteresowaniem, zapytał: a kunia masz?
No to dorobiłem do tego jednego kółka zadek, żeby się nie przewracać i z całym kompletem wyruszyłem do Berlina na konsultacje baratarystyczne do Ewa Marii, dowiedzieć się, czy to moje ustrojstwo zasługuje na imię Rosynant.
***
Ewa Maria
Don Kichot z Wrocławia i jego rumak, zapakowany w nieprzemakalną plandekę dotarli do Berlina 9 marca 2025 roku. W samo południe:





One thought on “Don Kichot i Rosynant”