Wieczorne lampki w głowie

Teresa Rudolf

***

Jasny chłód księżyca
oświetla moje myśli
zdziwione jasnością,
otula srebrnozłotym
długim płaszczem. 

Jakaś dziwna Tęsknota 
tańcząc z Rozsądkiem, 
depczą sobie we mnie
po nogach i… straciłam
…znów jasność myśli.


***

Wieczory zimowe,
ozłacane lampami
i świecami, pachną
woskiem, ciepłem,
normalnością życia
w oazach spokoju.

A na zewnątrz hula, 
oj, zawodzi wichura
wojen, kataklizmów,
zdmuchując ludzkie
życie jak… świeczki

…kiedyś zapalone
na szczęście.


***

Życie, ach to Życie,
wszystkiego ciekawe,
podróżuje sobie po nas
stateczkiem doświadczeń.

A po drodze lądy, wyspy,
morza, miasta, wioski,
dosiadamy się czasem
do kogoś, przesiadamy…

dalej się płynie, lub wysiada,
by gdzieś osiąść na dobre,
lub na złe, splątani z kimś,
czasem już też wyplątani. 

A nieraz cudownie
z psem, lub kotem,
lub też z obojgiem, 
dalej sobie płyniemy…

Leave a comment