Tanja Krüger & Joasia Rubinroth


W Goris jest super stary piękny cmentarz, fajne miasto, świetne góry, klasztor z kolejką linową, oczywiście klasztor z zewnątrz i od środka, i stara wieś w jaskiniach, do której się idzie mostem. W Armenii jest wojna z Azerbejdżanem.
W Goris wszyscy bardzo się boją tej wojny, bo miasto jest położone dokładnie w tym kawałku Armenii, który leży między Azarbejdżanem i Azarbejdżanem. Azarbejdżan zabrał Armenii ten kawałek Karabach i teraz się martwią, że Azarbejdżan wie, iż Armenia jest słaba i weźmie sobie ten kawałek, na który tak czyha, bo połączy Azarbejdżan z Azerbajdżanem.
W Goris można w każdym supermarkecie zamówić sobie świeże barbecue. Mówisz, co chcesz, wychodzisz na 40 minut, a jak wracasz, masz gotowe ciepłe barbecue.






Cmentarz






Miasto leży w górach w takiej okrągłej kotlinie. W góry jedzie się w chmurach kolejką linową. Na górze jest klasztor, a w nim wieża, która drży, jak zbliża się trzęsienie ziemi.








A to znowu miasto i też klasztor.














Dzwonnica w górach.




Naprawdę super ciekawe; nie mozna sie dziwic, że się boją wojny. Wystarczy spojrzeć na Gruzję.