Szkice do przewodnika po Biblii Cygańskiej (12)

Marek Włodarczak alias Tabor Regresywny

Po potopie Noe się upił i leżał nagi w namiocie. Była nawet o tym piosenka. Leciała mniej więcej tak:

Raz Noe świętym był
i kajał się przed Panem,
a że mu było źle,
wypijał wino dzbanem.

I za to go miłował Pan,
i strzegł go w złej przygodzie,
a gdy potopu nadszedł czas,
nie dał mu zginąć w wodzie.

I przyszedł Cham,
i zaśmiał się,
że Noe jest urżnięty,
i za to go wyklął Pan,
i Cham do dziś wyklęty.

Ta piosenka kończyła się tak:

Z piosenki tej
moralny sens
wynika dla narodu,
że kto z pijaka śmieje się,
ten jest chamskiego rodu.

Bywa, że trudno nie śmiać się z pijaka. Nie bądźmy Chamami i zastanówmy się – skąd się wziął śmiech i czemu się śmiejemy?

Bóg wyrzucając Adama i Ewę z Edenu, dał im przykrycie ze skóry. Czyjej skóry? Baraniej, niedźwiedziej? Niemożliwe. Są powody, które każą mi podejrzewać, że dał im na drogę przykrycie z ich własnej skóry, czyli uśmiech. Uśmiech jako przewodnik po Biblii Cygańskiej.

Zanim spróbuję odpowiedzieć na pytanie, czemu Cham się zaśmiał?, muszę odpowiedzieć na pytanie, czemu Noe się upił? Upił się, bo chciał być nagi i się nie wstydzić. Na trzeźwo się nie da. Chciał wrócić do stanu, w jakim byli pierwsi rodzice. Byli nadzy i się nie wstydzili.

Przychodzi Cham widzi ojca nagiego i się śmieje. Nie wie, z czego się śmieje, nie zastanawia się nad tym i za to został wyklęty. Śmiejmy się, ale zastanówmy się, czemu się śmiejemy, jaka mądrość skrywa się za uśmiechem?
Jako ćwiczenie dam przykład, który zresztą mnie zainspirował. Jasiu wraca ze szkoły “cały” zadowolony.
– Zdałeś do następnej klasy?, pyta sąsiad.
– Nie.
– To z czego się cieszysz?
– A bo tylko jeszcze lanie i wakacje.

***

Na tym bym zakończył szkice. 12 to taka biblijna liczba. Jak piszę, to nie udaje mi się chodzić. Mam zawsze dylemat – pisać czy chodzić?

Idę.

Leave a comment