Historia Ukrainy w pigułce Broma (5). Włodzimierz.

Roman Brodowski (Brom)

Po śmierci Światosława pomiędzy jego synami rozpoczęła się krwawa rywalizacja o władzę. Chociaż Światosław I. jeszcze przed odjazdem na wojnę z Bizancjum (970 rok), podzielił Księstwo pomiędzy synów, oddając we władanie najstarszemu Jaropełkowi Kijów , średniemu Olegowi tereny Drewlan, natomiast Włodzimierzowi (który właściwie to miasto odziedziczył dużo wcześniej) – Nowogród, ale mimo to nie wyznaczył następcy w przypadku swojej śmierci.           

 

Nie wiem, czy w tym czasie w dynastii Rurykowiczów obowiązywało prawo dziedziczenia po „starszeństwu”, ale gdy synowie dowiedzieli się o zabiciu ojca, postanowili w walce dokonać wyboru dziedzica.                        

Walka była procesem długotrwałym, pogrążającym księstwo w wojnie domowej.  Jako pierwszy władzę po Ojcu przejął Jaropełk, który postanowił objąć we władanie nie tylko Kijów, który otrzymał od ojca, ale całe podzielone Księstwo, co miało oznaczać również poddaństwo braci.                                                                                                                       

W 977 roku Jaropełk napadł ziemie Olega, a następnie zdobył stolicę regionu Owrucz, podporządkował ją sobie, zabijając jej właściciela.                                                                                                 

Włodzimierz, widząc narastający w księstwie konflikt między braćmi i przeczuwając zagrażające mu ze strony Jaropełka niebezpieczeństwo, uciekł do ojczyzny swoich przodków, Skandynawii. Tam po śmierci średniego brata postanowił, przy wsparciu waregowskich wikingów, pomścić go i przejąć po bratobójcy „ojcowiznę”.                                                                   

Po zdobyciu Kijowa Włodzimierz objął władzę nad  całą ówczesną Rusią, stając się kolejnym, samodzielnym władcą Dynastii Rurykowiczów.                                                                                                         

Na marginesie mówiąc, Grody Czerwieńskie, które poniekąd zabezpieczały granicę polsko-ruską między Bełzem a Przemyślem, musiały mieć ogromne znaczenie militarne zarówno dla Polski jak i Kijowa, skoro na przestrzeni kilkudziesięciu lat bez przerwy przechodziły z rąk do rąk.                                                                                                                                           

Książę Włodzimierz w czasie swego niechrześcijańskiego jeszcze życia przejawiał typową dla Normanów dzikość.  Tak dla wrogów jak i poddanych był władcą bezwzględnym i bezlitosnym. Bardzo przypominał  postaci z sagach i legend skandynawskich, zwłaszcza tych o wikingach.  

Włodzimierz przynajmniej w początkowej fazie rządów hołdował normańskiej tradycji. Tak jak i jego ojciec był obrońcą i krzewicielem wiary przodków, ale pozwalał również na czczenie bóstw pogańskich, słowiańskich, praktykowanie lokalnych wierzeń, być może nawet na tak na północy rozpowszechnione składanie ofiar z ludzi.                                                                                                                                               

Nazwano go Wielkim.                                                                                                    

Pomimo takiego stylu życia, Książę podjął decyzję dokonania radykalnych zmian, tak w stosunku do siebie, jak i całego narodu. Podjął decyzję pozbycia się pogańskiego, a zwłaszcza słowiańskiego, politeizmu i przejścia na rozpowszechniony, nie tylko zresztą w cywilizacji zachodniej, monoteizm religijny, czyli na chrześcijaństwo.      

Co było przyczyną podjęcia tak drastycznej w gruncie rzeczy, i dla Rusi Kijowskiej, i dla niego samego decyzji?

Po pierwsze na pewno zauważył, że przyjęty przez sąsiadujące z Rusią państwa monoteizm, przynosi im wymierne korzyści. Być może zrozumiał też, że będąc członkiem tej monoteistycznej religijnej cywilizacji, wspólnoty narodów bardziej rozwiniętych, będzie mógł otworzyć się politycznie i ekonomicznie na ten inny świat, że łatwiej będzie mu nawiązywać z nim kontakty, a przy tym pomoże mu to, wzmocnić swój autorytet.

Z zapisanej w latopisie legendy dowiadujemy się, że zanim Książę Księstwa Kijowskiego długo się zastanawiał  nad tym, do jakiej wspólnoty religijnej przyłączyć swoje państwo? Miał bowiem do wyboru: Judaizm, Islam, chrześcijaństwo zachodnie i wschodnie (Bizancjum).                                                                                                                            

Dlaczego wybrał chrześcijaństwo wschodnie? Islam zabraniał spożywania alkoholu, bez którego na Rusi nie byłoby „weselenia się”, oraz jedzenia świniny, co stanowiło podstawę żywienia Słowian i Waregów.  Judaizm jak i Islam nakazywały obrzezanie, co również Księciu nie przypadło zbytnio do gustu. Kościół zachodnio-chrześcijański, rzymski, był, jego zdaniem, zbyt surowy, zbyt mroczny i zaborczy.  Zauroczył go natomiast przepych świątyń obrządku wschodniego, nabożeństwa pełne pieśni, bogactwo strojów kapłańskich. To zauroczenie nie było bez znaczenia, było jednym z głównych powodów tego, że Włodzimierz wybrał chrzest w obrządku bizantyjskim. Tak mówi legenda, a jaka mogła być rzeczywistość?                                                                                                                                

Wiadomo, że od lat łączyły Włodzimierza, tak jak i jego poprzedników, dobre stosunki handlowe i udokumentowana paktami współpraca militarna z Cesarstwem Bizantyjskim. Książę był związany umową z cesarzem Bazylim II. Tak jak Olga Włodzimierz gwarantował Bizancjum wszelką pomoc wojskową dla obrony cesarstwa przed agresją sąsiadów, zwłaszcza Chazarów i Pieczyngów lub podczas prowadzonych przez Bizancjum kampanii wojennych. To był zapewne powód przyjęcia chrztu w obrządku wschodnim.       

Jeszcze bardziej logicznym powodem był mariaż z Anną Porfirogenetką, siostrą Cesarza. Oczywistym jest, że Bazyli II nie tylko jako cesarz bizantyjski, ale i głowa Kościoła Wschodniego, nie mógł wydać zgody na ślub siostry z poganinem. Chrzest wschodni był dla Włodzimierza jedyną drogą, by związać Ruś z Cesarstwem.

Ponadto zakochał się w Annie.  Anna urodziła Księciu dwóch synów, obu potem wyniesionych na ołtarze, Borysa i Gleba.                                                                                                   

Sam Bazyli, podobnie jak jego ojciec Roman, Porfirogeneta, następca tronu urodzony w czerwonej, wyłożonej porfirem komnacie, zastrzeżonej tylko do porodów cesarskich, uznawany jest za jednego z najbardziej okrutnych władców Bizancjum. Został, nie bez racji, obdarzony przydomkiem Bułgarobójcy. Może to oznaczać, że był człowiekiem nikczemnym, albo wielkim mężem stanu. I tak też było, był jednym z najlepszych władców imperium bizantyjskiego,  dobrym administratorem i wodzem.                                                                         

Wracając do Włodzimierza i jego Imperium, Rusi Kijowskiej, to przypomnę, że to nie Włodzimierz rozpoczął chrystianizację Rusi, ale Olga. On sam przyjął chrzest w 988 roku, a może już rok wcześniej. Nie wiadomo też, czy miało to miejsce w Cherzonezie, mieście na Krymie, należącym wówczas do Grecji czy w Kijowie.                                                                                                                                     

Po konwersji Włodzimierz rozpoczął reorganizację i chrystianizację Rusi.     

O ile walka z bałwochwalstwem, zwłaszcza w Kijowie, poszła mu sprawnie, o tyle sama chrystianizacja narodu trwała długo i często stawała się prawdziwą, krwawa rozprawą z tymi, którzy nie byli gotowi, aby odziedziczony po przodkach kult Światowidów, Perunów i innych bogów Słowian, zamienić na kult jednego, nieznanego, ludzkiego Boga.                                    

Jak widać w kościele chrześcijańskim, i tym wschodnim, i tym zachodnim, metoda pozyskiwania wiernych – niesienie tak zwanej „dobrej nowiny” były podobne:  miecz, krzyż i ogień.

Sprowadziwszy do Kijowa i Rusi misjonarzy, przy pomocy wojska, Książę nakazał swoim poddanym adorację Krucyfiksu, jako jedynego uznawanego na jego ziemiach symbolu wiary.                                                 

Chrzest Rusi miał charakter zbiorowy i publiczny. Kijowianie ochrzczeni zostali w Dnieprze w jednym dniu o jednej porze, w liczbie kilku tysięcy, przez przysłanych z Bizancjum misjonarzy.                                                     

Władca Wszechrusi, zrzuciwszy stare szaty przeszłości, rozpoczął nowe i bogobojne życie.                                                                                                                                    

Tyle mojej, nieco ogólnej wiedzy na temat chyba najbardziej szanowanej postaci historycznej, Ojca Wielkiej chrześcijańskiej Rusi Kijowskiej, świętości jakim jest zarówno dla dzisiejszych Rosjan jak i Ukraińców, książę Rusi Kijowskiej, Włodzimierz.

                                                                                                     Cdn        

Leave a comment