Stadion Olimpijski w Berlinie

Ela Kargol

Jest trzecim co do wielkości stadionem w Niemczech, po Dortmundzie i Monachium.


Podczas tegorocznych Mistrzostw Europy w piłce nożnej mężczyzn rozegrane będzie na nim sześć meczy, w tym ten najważniejszy finałowy.

Polska drużyna na pewno raz wbiegnie na olimpijski stadion w Berlinie.


W swojej naiwności, że wejdę, że zobaczę, przyszłam pod stadion kilka dni przed rozpoczęciem Euro. Chciałam spojrzeć z bliska na dekoracje, wejść bramą wschodnią, tą z zawieszonymi u góry kołami olimpijskimi lub chociaż przed nią stanąć. A tu z każdej strony płoty, bardzo kolorowe, a kolory złożone z barw flag 24 drużyn biorących udział w Euro. Miły policjant nie bardzo wiedział, czy przejdę, czy nie. Panowie z ochrony chodzili jakiś czas za mną, nie rozumiejąc, po co tu chodzę.


Nie bywałam na tym stadionie, ani na meczach, ani na koncertach, ani na mszach. Przyszłam go obejrzeć dopiero po lekturze książki Daniela Lisa Stulecie przeszkód. Polacy na igrzyskach. Chciałam z bliska zobaczyć monumentalną architekturę czasów nazizmu, lożę führera, rzeźby ustawione wokół. Obejrzałam, a zachwycił mnie błękit nieba nade mną, niebieska bieżnia i zielona murawa pode mną. A potem widok z wieży dzwonniczej na Pole Majowe. Olimpijski dzwon się zachował, dzwonnica jest nowa, odbudowana z żelbetu na starych fundamentach według projektu starego architekta, Wernera Marcha.


W tym miejscu kiedyś był Stadion Niemiecki (Deutsches Stadion), wtedy jeszcze nie w Berlinie tylko w Charlottenburgu, późniejszej dzielnicy Berlina. Wybudowany na olimpiadę, która się nie odbyła. Wielka Wojna pokrzyżowała szyki i wyeliminowała Niemcy na jakiś czas z możliwości organizowania igrzysk. Ale już po 10 latach od zakończenia wojny Berlin mógł się znowu starać o prawo bycia gospodarzem Olimpiady.

Decyzję o ponownym przyznaniu Berlinowi prawa do organizacji Igrzysk Olimpijskich podjęto 26 kwietnia 1931.

Plany były, żeby Deutsches Stadion rozbudować, przebudować, dostosować do większych potrzeb i większych planów III Rzeszy. Hitler jednak postanowił go całkowicie zburzyć. I na jego miejscu zbudować całkiem nowy, dużo większy, na miarę swojej Germanii. Nie wszystko wyburzono. Nie tak dawno pod zwałami piasku odkryto kolumnady starego stadionu. Ustawiono je ponownie.


Głównym projektantem nowego stadionu został syn architekta stadionu starego, Werner March. Na polecenie Hitlera jednym z doradców Marcha był Albert Speer. Stadion został otwarty 1 sierpnia 1936 roku z okazji XI Igrzysk Olimpijskich, po 28 miesiącach budowy. Igrzyska Olimpijskie otworzył sam Adolf Hitler. Polska zdobyła wtedy 22 medale. Jedną z medalistek była Maria Kwaśniewska, oszczepniczka, brązowa medalistka. Osobiście gratulował jej sam Führer.

Po tylu latach, mimo licznych przebudów, remontów, udoskonaleń, stadion nadal przypomina historię i czas w którym nazizm zadomawiał się już wszędzie, nie tylko w architekturze.


Mecz Polska – Austria rozpocznie się w piątek, 21.czerwca o godzinie 18:00 na Stadionie Olimpijskim w Berlinie.

W tym zgiełku i zamieszaniu, owacjach i śpiewach trudno będzie się przyglądać architekturze stadionu. Ale może kiedyś po meczach wygranych i przegranych warto tu przyjść dla samego stadionu i jego historii.

***

PS. A dziś, już zaraz, bo od 6 do 9 rano, możecie odwiedzić studio radia 357, które ulokuje się tego poranka w Polskiej Kafejce Językowej i zaprasza na rozmowy, refleksje i śniadanie.

Leave a comment