Teresa Rudolf

Skarga
Jestem chmurą,
raz białą jak baranek,
a raz bezbarwną,
gradową, deszczową,
jestem chmurą,
przepływam znów
nad waszymi głowami
widząc wasze podłości
codzienne, przeciw
każdemu, przez
każdego, wszędzie,
niespodziewanie.
Słońce “zachodzi
za mnie” bez pytania,
deszcz rozrywa mnie
na kawałki zawsze winiąc.
A na niebie nie ma spokoju,
huk samolotów, rakiet,
jestem chmurą, zostawcie
…to niebo w spokoju,
przecież chcecie
wszyscy kiedyś,
tutaj wmodlić się
do wieczności…
Wiara, nadzieja i miłość
Daj spokój już
nie narzekaj,
nie płacz.
Daj spokój już
świeci słońce,
masz co jeść.
Daj spokój już,
inni mają gorzej
i świat jest piękny,
Daj spokój
będziesz duży,
będziesz zdrowy,
nic cię nie boli…
mówił mały
chłopiec
do zmarłego
chomika,
płacząc…
zrobię czary-mary,
będziesz zdrowy,
bo cię bardzo…
…kocham.
Jest jeszcze tyle…
Jest tyle do ujrzenia,
ale jak, gdy świat
coraz groźniejszy
wymagający?
Gdzie jest jeszcze
miejsce na spokój,
na sprawiedliwość,
powiesz; “tutaj, tutaj”.
“Tutaj” nie ma wojny,
nie ma trzęsienia,
tej ciągle trzęsionej
wybuchami ziemi…
Ale co zrobisz
z oczyma,
z uszami,
sercem;
wszystko
widzą,
słyszą,
czują,
dostaną
gdzieś
tutaj
azyl?

Eine Minute lang nicht hingeschaut,
schon sind sie da, plötzlich, weiß,
blühend ja, aber wenig handfest –
ein wenig Feuchtigkeit, hoch oben,
etwas Unmerkliches, das auf der Haut
hinschmilzt; rasanter Übergang
von Phase zu Phase- schön und gut.
Doch auch die Physik der Wolken
hat nicht alles in Griff. (,,,)
Eine Spezies, vergänglich,
doch älter als unsereiner.
Nur daß sie uns überleben wird
um ein paar Milionen Jahre
hin oder her, steht fest.
Hans Magnus Enzensberger
“Die Geschichte der Wolken”
Danke Tibor, es ist sehr schönes Gedicht und macht nachdenklich…
Lg.T..Ru